O blogu

Będę tu zamieszczać swoją "rysunkową twórczość", żeby w końcu pochwalić się światu ;) Kiedyś może opublikuję któreś ze swoich opowiadań. Czasem też wtrącę ciekawe wątki mojego życia - głównie komiczne, bo je kocham najbardziej! No to miłego baraszkowania po moim blogu ;)

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Rude włosy + Hauru = zielony śluz

Cóż, właściwie to ten rysunek największą niespodzianką będzie dla Kreatywnej, dzięki której dowiedziałam się o wspaniałej powieści i chyba jeszcze lepszym filmie pt. Ruchomy Zamek Hauru. Film animowany bardzo się różni od książki, jednak obie wersje mi się spodobały, film chyba nawet bardziej. Jeśli więc nie chce się komuś lecieć do biblioteki po książkę, można obejrzeć bajkę w internecie (na dole podam link). Muszę też zaznaczyć, że mimo iż to bajka, to doskonale nadaje się nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych no i nas - młodzieży ;)

Z dedykacją dla Kreatywnej! :)



Zrozpaczony Hauru, po przypadkowym przefarbowaniu włosów na rudo, pokrywa się zielonym śluzem xD

Najbardziej spodobała mi się "postać" Kalcyfera (w książce) bądź Calcifera (w filmie), który w powieści sieje grozę, a na filmie... jest po prostu przekomiczny! Zresztą, sami obejrzyjcie. Naprawdę polecam.

Jest tylko mała uwaga co do oglądania online - film jest na serwisie "megaupload", a tam co jakiś czas wyświetla się limit oglądania i trzeba odczekać ileś tam minut, by móc oglądać ponownie. Piszą tam, że za 54 minuty film będzie ponownie dostępny - mam taki swój sekret, który Wam zdradzę. Kiedy wyświetli się Wam ten komunikat, nie panikujcie. Odczekajcie z minutę, dwie i odświeżcie stronę. Z 54 minut, w zależności od szczęścia, zrobi się 45, 36, a raz nawet udało mi się 27 minut. Wtedy już wystarczy to odczekać i znów będzie można oglądać :) Wiem, że jest to dosyć wnerwiające, ale uważam, że film jest warty świeczki i można dla niego się tak poświęcić... zwłaszcza, że są wakacje ^^.

Tutaj możecie obejrzeć: Ruchomy Zamek Hauru

8 komentarzy:

  1. ~~ev / Kreatywna28 czerwca 2010 21:14

    Dziękuję!!! Mój ukochany Hauru! mój śliczny, zielony czarnoksiężnik! (ale nie postarałaś się z tymi kolorami...)
    Proszę zrób mi drugiego! Lubię blondynów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! Ja też lubię blondynów xD (No zgadnij teraz, dlaczego akurat to był Pan Wspaniały...? xD) Dobra, mogę wstawić drugiego ^^

    Ale jak to się nie postarałam?! Postarałam się bardzo! Ty sobie porównaj tą klatkę filmu z moim rysunkiem! :P xD

    Też go pokochałam! :) Ale nikt nie przebije Calcifera :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja skądś go znam!:D A te rysunki w kolorze wyglądają po prostu profesjonalnie!;)
    Tak w ogóle to Hauru miał ten zielony śluz na rudych włosach czy na takich jak te narysowane przez Ciebie? (co to za kolor - czarny? pamiętaj, 18 bitów!)I jak on ten śluz... wyhodował? Te oto pytanie mnie nurtują;D
    Hermes

    OdpowiedzUsuń
  4. Hermesie, Hauru to czarnoksiężnik, więc sobie mógł wyhodować zielony śluz, kiedy tylko chce xD. Obejrzyj film, a nie pytaj się mnie! Na pewno by ci się spodobało.

    A to, to nie jest twoje 18 bitów (xD), tylko faktycznie czarne włosy, bo... hm... zaraz po "farbnięciu" na rudo, włosy mu poczerniały ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hauru w tym filmie wymiata. Do zakochania... Dla mnie wyglądał lepiej po tej przemianie. Ładnie rysujesz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jeszcze jeden film, tego samego reżysera Spirited away równie piękny i jest tam przystojny mistrz Haku <3 polecam

    OdpowiedzUsuń
  7. Popierwam oglądałam dzisiaj Zamek Hauru a kilka tygodni temu Spirited away.. Kiedyś te bajki widziałam w TV i dopiero niedawno je znalazłam. Nie wiem czemu Ci chłopacy z Anime są ładniejsi i doskonalsi niż Ci normalni... Haku i Hauru są do pokochania. A Sophie przypomina Jubabe z Spirited Away znaczy ta stara Sophie. A Hauru przypomina Haku. SZkoda że nie ma 2 cześci i Spirited away i Hauru

    OdpowiedzUsuń