O blogu

Będę tu zamieszczać swoją "rysunkową twórczość", żeby w końcu pochwalić się światu ;) Kiedyś może opublikuję któreś ze swoich opowiadań. Czasem też wtrącę ciekawe wątki mojego życia - głównie komiczne, bo je kocham najbardziej! No to miłego baraszkowania po moim blogu ;)

środa, 2 czerwca 2010

Początek

Witam :) Zaraz na wstępie wyjaśniam, że to mój pierwszy blog (no, drugi, ale tamten miałam ledwie dwa tygodnie :P), więc dopiero co zaczynam zabawę z blogowaniem i wiele funkcji nie jest mi jeszcze znanych.

Na początek opowiem trochę o moim życiu.

Jest środa, 2 czerwca 2010, końcówka roku szkolnego. Od września zacznę chodzić do liceum i znów będę musiała poznawać nowych ludzi, co zwykle przychodzi mi z trudem (czyt. nieśmiałość). Oczywiście będę tęsknić za gimnazjum, zwłaszcza że trafiła mi się wyjątkowo fajna klasa (mimo iż na 31 osób jest tylko 5 chłopaków ^^), ale nie będę płakać, tak jak za podstawówką. W szkole podstawowej w klasie "b" miałam zarówno wrogów (Wredota)*, jak i przyjaciół (Gromowładna i Entuzjastyczna)*, a w obecnej klasie "h" wszyscy są tylko kolegami/koleżankami. Nie wiem, którą wolę opcję - i tamta i ta klasa są naprawdę niezłe. Może więc w liceum też będzie dobrze?

* Zamiast imion używam przezwisk, bo nie chcę ujawniać danych osobowych bez ich zgody :)

Zrezygnowałam z profilu humanistycznego (czyt. poszerzony angielski, 4 godz. tyg.) na rzecz matematyczno-informatycznego w liceum. Wiem, że lepiej by było wybrać w gimnazjum profil i jego już się trzymać do matury, no ale jak chce się zostać informatykiem/grafikiem komputerowym... to tak jak ja ma się problem :).

Tak jak wyżej napisałam, mam dwie najlepsze przyjaciółki - G. i E. Gromowładna jest rakiem; raczej cicha i spokojna, tak jak ja nieśmiała. Będę ją tu nazywać Gromowładna, ponieważ jak już się wkurzy, to lepiej jej w drogę nie wchodzić... Entuzjastyczna zaś jest spod znaku baran, ma mnóstwo energii, jest żywiołowa, gwałtowna i przede wszystkim szalona oraz optymistycznie zwariowana. Ją z kolei baaardzo trudno jest wkurzyć (ale jej bratu przychodzi to nadzwyczaj łatwo - i chwała mu za to xD).

No a ja taka pośrodku. E. ma starszego brata, G. ma młodszego, ja jestem jedynaczką. E. - żywiołowa, G. - spokojna, ja - tak "fifty-fifty". Nasza trójka prawie nigdy się nie kłóci, ale jeśli już musi coś być, to zawsze między nimi - a ja nieudolnie staram się je pogodzić. Oczywiście mamy bardzo dużo wspólnych zainteresowań, to nie tak, że każda z nas jest zupełnie różnym charakterem. Ale gdyby spojrzeć na to z perspektywy trzeciej osoby - na przykład z Waszej, Drodzy Blogowicze - to czy nie wydaje się to zabawnym zbiegiem okoliczności?

Często mi ich brakuje - odkąd skończyłyśmy podstawówkę, każda z nas poszła w innym kierunku. Co prawda Gromowładna i Entuzjastyczna chodzą do tego samego gimnazjum, ale do różnych klas i również rzadko się widują, bo na przerwach zazwyczaj obcują ze swoimi paczkami. Jednak mimo to nasz kontakt, chociaż zubożony, nigdy się nie zerwał i raczej nie zerwie :).

W obecnej klasie "h" również mam bliższe koleżanki. Są to Hermes i Kreatywna oraz Miła. Jest jeszcze kilka, ale na razie nie ma potrzeby o nich wspominać.

Jak większość nastolatek przeżyłam też swoją pierwszą miłość. Nieodwzajemnioną, ale odczułam ją bardzo silnie. Trwała przez dwa i pół roku - czyli niemal całe gimnazjum - ale po upewnieniu się na miliard procent, że ON do mnie nic, odcierpiałam tydzień i oto jestem odkochana i wreszcie szczęśliwa ;) Nawiasem mówiąc, wcale go nie znienawidziłam. Lubię go i szanuję, bo jest moim kumplem, choć z niewiadomych przyczyn zachowuje się w stosunku do mnie dziwnie (czyt. udaje, że mnie nie zna przez kilka tygodni, a potem nagle "cześć" na korytarzu - raz aż podskoczyłam). Ale już nie cierpię z jego powodu. Co zabawniejsze, kumpela mojej koleżanki jest teraz w nim śmiertelnie zakochana i przeżywa dokładnie to samo, co ja :) A on - tak jak względem mnie - po prostu jest dla niej miły, przez co ona jeszcze bardziej się nakręca xD. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie.

Miało być krótko, a wyszło jak zwykle... Ech, no cóż, zawsze istnieje możliwość, że ktoś z nudów po prostu przestanie czytać - i wszyscy zadowoleni.

Jutro zamieszczę jakiś rysuneczek :) A jeśli chodzi o kota w wagoniku po prawej stronie bloga: by me :) ~ nudy na lekcji, kilka miesięcy temu xD

Na sam koniec pozdrawiam koleżankę poznaną przez bloga - Autorkę. Podałabym link do jej bloga z przecudną powieścią, ale aktualnie go nie posiada, gdyż przeprowadza remont w swoim małym dziele :) Dzięki Ci za nie, A.! Pracuj nad nim, pracuj, bo jest świetne i chętnie przeczytam dalej.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam Cię, Czarny Kotku!
    Naprawdę świetnie piszesz! Może to tylko przedstawienie samej siebie i przyjaciół, ale ja już widzę cię w roli wspaniałej pisarki. Serio, twój styl jest taki no... przyjemny w odbiorze :) Kurde, sama chciałabym tak pisać, chociażby o sobie!
    I proszę, jaką mi reklamę zrobiłaś! Hoho, Autorka: to brzmi dumnie. Może po prosty Amatorka?
    Dzięki :)
    Wiesz, naprawdę podoba mi się wygląd tego bloga. Twoje rysunki są świetne (Biedny kociak! Koniec toru!) i ciągle nie mogę z akwarium ;p
    Chyba sama założę tu bloga :)
    Pozdrawiam :*
    Agat.

    OdpowiedzUsuń