O blogu

Będę tu zamieszczać swoją "rysunkową twórczość", żeby w końcu pochwalić się światu ;) Kiedyś może opublikuję któreś ze swoich opowiadań. Czasem też wtrącę ciekawe wątki mojego życia - głównie komiczne, bo je kocham najbardziej! No to miłego baraszkowania po moim blogu ;)

środa, 19 września 2012

Final Fantasy VII


Mam ją!!!

Od taaaak dawna chciałam w to zagrać, ale była na Play Station (którego nie posiadam). Niedawno, przeglądając internet, natknęłam się przypadkowo na odświeżoną wersję 2012 na PC! Yay!

W końcu... w końcu mam tą grę...

FINAL FANTASY VII



Hahaha, wiem, za bardzo się ekscytuję ^^ Czymże mogę się obronić? Może tym, że jestem po prostu wielką fanką gier o dobrej fabule. A Final Fantasy VII zdecydowanie taką ma.

Kiedyś oglądnęłam film Final Fantasy VII: Advent Children ze względu na ładną grafikę, ale stwierdziłam, że mi się nie podoba, bo był po prostu... nudny. Potem zaczęłam przeglądać net w celu pozyskania informacji o fabule z gry i proszę! Wszystko zaczęło się układać w logiczną całość i wyjaśniać. Wcześniej nie wiedziałam, kto jest kto i co tu się w ogóle dzieje. Domyślałam się tylko, że czarny charakter numer jeden to Sephiroth, a główny bohater musi pokonać go jeszcze raz, aby przywrócić ład. Oklepane.

Jednak, po przejrzeniu wszystkich wikii, wikipedii itp. wzięłam się za ów film ponownie i moja reakcja była coś jak: "O kurde! Świetny film!" Hahaha xd.

Chociaż grafika jest taka właśnie:

 Cloud
Walka

...to gierka naprawdę wciąga. Trudnością było dla mnie jedynie opanowanie klawiszy (x zamiast entera, v - menu główne itp.), ale szybko je sobie przyswoiłam i nie pozostawało mi już nic innego, jak cieszyć się grą :) Powtarzam, dla mnie grafika nie ma najmniejszego znaczenia, jeśli fabuła jest zarąbista. Uwielbiam takie historie. A zwłaszcza w grach, bo wtedy czuję się, jakbym uczestniczyła w tych wydarzeniach - przecież to ode mnie zależy, jak się potoczą pewne sprawy. Mogę kogoś uratować, albo nie. Mogę pójść tam, albo gdzie indziej. Muszę się nagłówkować, żeby rozwiązać jakiś problem.

Gry to mój mały inny świat xD

Koniec tych filozoficznych rozważań. Pora na opis FFVII.

Gramy postacią o nazwisku Cloud Strife. Akcja zaczyna się od krótkiej misji, podczas której naszym zadaniem będzie wysadzenie głównego reaktora. Poznajemy kilka postaci (takie jak m.in. Barret, Tifa), które w późniejszej części gry mogą dołączyć do naszej drużyny.

Rozgrywkę można podzielić na dwie części: pierwszą, w której chodzimy postacią, zbieramy itemy i potiony, nawiązujemy dialogi itp. oraz drugą, w której walczymy. W tej drugiej części grafika postaci jest nieco bardziej szczegółowa, przez co ładniejsza, jak widać na obrazkach wyżej :]

Nie ma wersji po polsku (a przynajmniej takowej nie znalazłam). Ta, którą posiadam, jest oczywiście anglojęzyczna.

Niestety, nie mogę zdradzić wam zbyt wiele na powyższy temat, gdyż dopiero rozpoczęłam przygodę z FFVII. Wierzę, że dzięki przejściu całej gry jeszcze więcej kwestii mi się rozjaśni i będę mogła jeszcze lepiej zrozumieć film, którego akcja toczy się dwa lata po wydarzeniach z gry. Myślę, że naprawdę warto.

Kilka moich zrzutów ekranu:





FFVII AC:


Marlene i Cloud

 Tifa

Red XIII

No, różnica jest ^^ Ale jak już wyżej wspominałam, dla mnie nie ma to większego znaczenia.


Tak na koniec: uwielbiam muzykę na wejście Sephirotha xD http://www.youtube.com/watch?v=dYtouh-MDr4 Te 10 sekund, między minutą 0:20 a 0:30 - zawsze wyobrażam sobie moją matematyczkę wchodzącą do klasy xD Hahaha, oby nie odwiedzała mojego bloga :D

Pozdrawiam Was wszystkich! (Nie komentujecie, ale ja WIEM, że gdzieś tam jesteście... helaaał?)

2 komentarze:

  1. brawo za panią z matematyki! mi sie skojarzyła muzyczka z filmu "szczęki", hehe. i nie smutaj, ja skomentowałam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! Wiedziałam, że ktoś tu jednak jest! xD

    Dziękuję za komentarz, podbudowałaś mnie :))

    OdpowiedzUsuń